wtorek, 17 lipca 2012

Rozdział 2 ,,Nasze wygłupy sprawiają, że jesteśmy na prawdę prawdziwymi przyjaciółmi"


Dodałam wcześniej niż myślałam. Mam nadzieje że wam się spodoba. Jeżeli możecie to proszę o jak najwięcej komentarzy, chcę wiedzieć ile osób to czyta lub głosujcie po boku w ankiecie, zajmie to wam tylko chwile a mnie bardzo ucieszy. Może teraz będzie te moje wymarzone 20 komentarzy?


Śniło mi się, że byłem sam w domu razem z Niall'em bo reszta chłopaków gdzieś wyszła.. Chciałem wykorzystać ten czas i powiedziałem Niall'owi , że podkochuje się w nim od jakiegoś czasu. Nie spodziewałem się jego reakcji, zaczął sie ze mnie śmiać, potem powiedział to chłopakom. Chłopacy stwierdzili, że  oszalałem, nie chcieli mnie znać, brzydzili się mną. Poszedłem na najwyższy budynek w Londynie i skoczyłem bo twierdziłem, że nie mam po co żyć, jeżeli straciłem najważniejszych ludzi w moim życiu. Czułem jak lecę, obudziłem się cały mokry.
- Uhh... Na szczęście był to tylko zły sen..- powiedziałem sam do siebie, ocierając ręką czoło z potu. Ale co jeżeli proroczy ? - zadałem sobie pytanie. Nie no coś ty Harry, przecież  nie wierzysz w takie rzeczy jak sny prorocze.. Może jeszcze duchy ? Spojrzałem na zegarek w telefonie, który był pod poduszką. Była dopiero 7.58, więc położyłem się spać. Lecz problem w tym, że nie mogłem zasnąć. Postanowiłem już wstać, wziołem szybki poranny prysznic i  zszedłem na dół do kuchni. Ujżałem przy stoliku siędzącego Niall'a , zajadał się Nutellą z chlebem, a obok miał ogórki kiszone i do tego parówki.
- Cześć głodomorku. Nie no ja wiem, że kochasz jeść i w ogóle, ale żeby mieszać tak jedzenie ? Może ty Horanku jesteś w ciąży ? - spytałem, śmiejąc się.
- No pewnie, jeszcze powiedz mi, że może z tobą ?
 Nie odpowiedziałem na to pytanie, tylko zachichotałem..
- A ty już nie śpisz?  - spytałem zdziwiony, bo chłopacy śpią przeważnie długo, zresztą ja też zawsze śpie długo, chyba najdłużej.
- No właśnie nie. Nie mogę spać, miałem straszny sen.
- Popatrz, popatrz. To tak, jak ja. Co takiego ci się śniło ?
- Że zabrałeś mi nutelle, a w żadnym sklepie jej nie było. To był koszmar. A tobie ? - zapytał blondasek.
- A no.. yyy.. Że dostałem kota, który potem zdechł. - powiedziałem po chwili zastanowienia. Przecież nie mogłem mu powiedzieć prawdy.
- Ale straszny sen. - odparł, nabijając się ze mnie.
- I kto to mówi ? - powiedziałem czochrając go po blond włosach. Po czym podszedłem do lodówki i wyciągnąłem jakąś szynke i pomidora. Zrobiłem sobie kanapki i poszedłem do salonu właczając jakiś horror, usiadłem na sofie i okryłem się kocem.
- Co oglądasz ? - spytał Niall wchodząc do pokoju.
- Jakiś tam Horror, oglądasz ze mną ?
Irlandczyk kiwnął twierdząco głową i usiadł obok mnie.
- Daj trochę tego kocu. - powiedział blondasek. Okryłem go kocem, widziałem że troche się bał tego filmu, w strasznych scenach ja się śmiałem, a on kwiczał jak dziewczyna i chował głowe pod koc.
- Harry ?
- Słucham ?
- Mogę się przytulić ? - zapytał robiąc słodką minkę .
- Pewnie chodź tutaj. - odpowiedziałem wyciągając ramiona ku jego stronie. Wtulił się w mój tors. Kocham momenty w których czuje jego dotyk, zapach jego perfum pieścił moje nozdrza. Przez moje ciało przechodziły przyjemne dreszcze. Bałem się aby tego nie poczuł.
Oczami Niall'a
Leżąc tak na torsie Harry'ego, nie bałem już się tego filmu, a nawet było przyjemnie przytulając się do niego, nie że ja jestem jakimś gejem, po prostu jest moim przyjacielem i lubię czasami się przytulić. No ale ostatnio zauważyłem dziwne zachowanie loczka w stosunku do mnie. Coś do niego mówię, on się rumieni. Ostatnia sytuacja w windzie też była dziwna, no i po tym wywiadzie był jakiś smutny i zamyślony. Coś jest nie tak.
- BUUUUUUUU..! - krzyknął Lou wyskakując z za kanapy. Obydwoje z Harrym zaczelismy krzyczeć, aż oderwałem się od niego. Nie zauważyliśmy że Lou wszedł do salonu.
- Lou ty debilu !- krzyknelismy równocześnie, po czym zaczęliśmy się śmiać.
Pan marchewka wszedł pomiędzy nas na kanapie, obejmując nas rękoma.
-Wiecie co chłopcy ? Mam ochote dzisiejszego wieczoru coś ciekawego porobić. Co powiecie na grę w butelkę ? Kilka piwek i może wódka ? Dawno nie piliśmy. Tylko będzie trzeba podskoczyć do sklepu jakiegoś po coś do jedzenia, bo lodówka prawie pusta. Alkoholu u nas w domu brak po ostatnim Party Hard .
- Gra w butelkę !! Jestem za..! - krzyknąłem.
Nagle reszta chłopaków weszła do salonu, powiedzieliśmy im o swoich planach na wieczór, zgodzili się. Poszli się szykować, po jakiejś godzinie byli już gotowi.. Była już 14.34, więc pojechaliśmy do Tesco, kilka fanek zrobiło sobie z nami zdjęcia i rozdaliśmy im autografy.
Oczami Harry'ego
Wygłupialiśmy się w sklepie robiąc wyścigi  wuzkami, zachowywaliśmy się jak małe dzieci, kocham nasze wygłupy, to sprawia że jesteśmy na prawdę prawdziwymi przyjaciółmi. Kupiliśmy 4 zgrzewki piw, 2 wódki, pełno chipsów, żelków, popcornu itd. Szykuje się niezła impreza, ale już czuję tego kaca rano. W drogę powrotną był straszny korek, jak to w Londynie. Ale nie nudziliśmy się, zarzuciliśmy jakąś muzę. Najpierw Justin'a Bieber'a, przy tej piosence Niall zaczął go parodiować, potem kilka innych piosenek. Wygłupialiśmy się i specjalnie fałszowaliśmy. W końcu dojechaliśmy do domu. Pobiegłem szybko do salonu, rozłożyłem alkohol na stole. Oczywiście nasz głodomorek zajął się jedzeniem. Liam jako jedyny z nas nie mógł pić, więc  tylko on  tutaj będzie trzeźwy, biedaczek. Znaleźliśmy jakąs pustą butelkę, usiedliśmy na podłodze i zaczęliśmy w nią grać. Lou otworzył wódkę i wędrowała ona po kolei do wszystkich. Na początku pierwszego butelka wskazała Zayn'a, który wybrał zadanie. Więc Lou wymyślił, żeby wybiegl przed dom w samych bokserkach, no na pocżątku bez niczego kazal mu wybiec, ale paparazzi mogli go sfotografować i dopiero by było. Początki gry były zabawne, ale po sporzyciu większej ilości alkoholu były zadania bardziej chamskie i zboczone. Tym razem wypadło na Niall'a, któremu Zayn dał zadanie aby zrobił dla mnie prywatny striptiz, mieliśmy to wszystko z kamerować na dowód. Pomysł z jednej strony mi się podobał, ale z drugiej strony nie. Przecież ten Irlandczyk tak na mnie działał, nie wiadomo co moglo by się stać. Chłopacy zaczęli nalegać, więc Niall chwycił mnie za ręke, w drugą wziąl kamere i pociągnął mnie do swojego pokoju. Alkohol sprawił, że Niall nie wiedział kompletnie co robi. Włączył kamerę, położył na szafce nonej, kierując obiektyw w stronę łóżka na którym siedzieliśmy i zaczął dziwnie tańczyć.
- Niall, nie wiem czy to dobry pomysł, nie musimy... - przerwał mi kładąc palec na  moich wargach. Zaczął się rozbierać, seksownie przy tym tańcząc i śmiejąc się. Nie mogłem juz wytrzymać, czułem że mój kolega się budzi. Niall był już w samych bokserkach, usiadł na mnie rozkrokiem i zaczął mnie całować. Nie wiedziałem co robi, byłem zszokowany, przecież mial to być tylko zwykły striptiz. Po chwili namysłu, odwzajemniłem pocałunek. Nagle zaczął zniżać się do mojej szyji, wssał się w nią, niczym wampir pragnący wyssać krew. Bałem się żeby mój kolega teraz gwałtownie się nie obudził, bo blonndynek siedział na mnie, tak że mój kolega mógł mu się wbić w tyłek. Położyliśmy się na łóżku i zasnęliśmy.
*Rano*
- AAA..! Co ty to robisz.?- obudził mnie Niall.
- Nic nie pamiętasz.?
- Nie, co ja tu robie wtulony w ciebie w samych bokserkach.?  - nie wiedziałem co mu odpowiedzieć, wolałem aby wczorajsza noc została tajemnicą, nawet chciałem okłamać chlopakow że do niczego nie doszło, nagle spojrzałem na kamere. Niall to zauważył i rzucił się na nią, włączył ją i zobaczył nagranie z wczoraj. Tego się obawiałem.