Cause you make my heart race...
niedziela, 10 marca 2013
Nowe opowiadanie.
Tego opowiadania, nie mam w planie kontynuować. Ale zapraszam na moje nowe opowiadanie http://xjustbreathx.blogspot.co.uk/ . Opowiadanie o pewnej nastolatce, która w swoim młodym wieku, przeżyła bardzo dużo. Jesteś ciakaw jakie skrywa tajemnice? Kogo niebawem spotka na swej drodze? Zapraszam.
piątek, 21 grudnia 2012
Zawieszam.
Zawieszam na jakiś czas. Sorki, ale nie mam czasu na tego bloga. W moim życiu jest ostatnio straszne zamieszanie. A po za tym i tak dużo osób już nie czyta tego opowiadania. Tak więc do kiedyś x
sobota, 10 listopada 2012
Rozdział 7 "Wolę mieć go przy sobie jako przyjaciela, niż w ogóle"
No to mamy kolejny rozdział. Moim zdaniem mi nie wyszedł. Tak jak wszystkie, za co przepraszam. Wybaczcie mi, ale jest to moje pierwsze opowiadanie. Za jakiekolwiek błędy przepraszam. No i miło ze strony dziewczyny, która mi powiedziała, że muszę odblokować komentarze dla anonimów. Bo ja nie wiedziałam, że są zablokowane. Za co ci z tego miejsca dziękuje <3 Zobaczymy czy teraz będzie więcej komentarzy.
Tutaj mój twitter, jakby jakieś pytania były : @Lovemydreams1
A więc miłego czytania :)
Oczami Harry'ego
Poszedłem do swojego pokoju. Zastanawiałem się w tym momencie, czy dobrze zrobiłem, że powiedziałem całą prawdę Irlandczykowi. Chociaż po chwili zastanowienia, stwierdziłem, że jest mi jakoś lżej teraz na sercu. Nic dziwnego, że zareagował tak jak zareagował. Rozumiem go, jest w szoku. Na pewno nie spodziewał się tego co mu powiedziałem. Dam mu parę dni na zastanowienie się nad tym wszystkim. Następnie spróbuje z nim porozmawiać. Mam nadzieję, że chociaż będzie chciał spróbować. Jeśli nie, to zostaniemy przyjaciółmi. Nie chcę go stracić. Jeżeli nie będzie chciał ze mną być, to szkoda, ale wolę mieć go przy sobie jako przyjaciela niż w ogóle. Poszedłem pod prysznic, aby się trochę odświeżyć. Po czym rzuciłem się na łóżko, włożyłem do uszu słuchawki. Telefon schowałem pod poduszkę, zacząłem słuchać muzyki. Tylko tak mogłem się odprężyć po tym całym dniu. Nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem.
Oczami Niall'a
Leżałem na łóżku i zastanawiałem się nad tym co powiedział mi loczek. Nigdy w życiu nie miałem takiej mieszanki uczuć oraz myśli, tak jak teraz. Jeszcze dzisiaj rano byłem pewny, że czuje coś do Alie. A teraz? Harry wyznaje mi miłość i wszystko się komplikuje. Pomyśleć, że jeszcze niedawno to mi wydawało się, że go kocham. Myślałem, że mi przeszło. Chociaż teraz nie wiem, czy mi przeszło czy nie. On tak zajebiście całuje. Podobało mi się i to bardzo. Ale co z Alie? Nic poważnego z nią nie było. Ale nie chcę aby pomyślała sobie, że była tylko panienką na jedną noc. Nie jestem takim chamem. Nie wiem, po prostu nie wiem co teraz robić. Nie wiem czy mogę zostać gejem albo Bi. A po drugie, co by się działo gdyby ludzie dowiedzieli się, że ja i Harry jesteśmy razem. Połowa fanów by była za naszym związkiem, a druga połowa by nas hejtowała. Nie chcę narażać naszego zespołu na takie coś. W ogóle menadżerowie by się nie zgodzili, na nasz związek. Byśmy musieli się ciągle kryć, co by było trudne. Kiedy na każdym kroku chodzą za nami fotoreporteży fani itd. Jedyne miejsce gdzie mamy trochę prywatności to nasz dom.
Oczami Harry'ego
Obudziłem się wypoczęty jak nigdy. Wstałem z łóżka i poszedłem do salonu obejrzeć coś w telewizji. Po drodze zahaczyłem o kuchnie, wziąłem coś do jedzenia i udałem się do salonu. Szukając w telewizji, jakiegoś filmu który można by było obejrzeć, zadzwonił nagle ktoś do drzwi. Poszedłem otworzyć, za drzwiami ujrzałem Alie.
- Cześć Harry. Jest Niall? - powiedziała z szerokim uśmiechem.
-Yyy. No chyba jest, zobacz u niego w pokoju, chyba śpi.- powiedziałem z niechęcią, ale żeby nic nie zauważyła wymusłem na twarzy uśmiech. Byłem o nią zazdrosny,ale wpuściłem ją do domu.
-No to dobrze, bo po drodze wskoczyłam do Nando's i kupiłam mu trochę jedzenia. Będzie miał świetną pobudkę. - powiedziała wymachując mi siatką z Nando's przed twarzą.
- Zapewne się ucieszy. - odpowiedziałem, znowu wymuszając uśmiech. Udała się do góry do pokoju Niallera. A ja powróciłem do salonu, z popsutym humorem. Musiała mi od rana popsuć humor. Teraz zapewne do góry, się miziają bo Niall ucieszył się tym żarciem z Nando's. Na samą myśl budziła się we mnie zazdrość i złość. Ale nic nie mogłem zrobić. Wybór należy do niego. Jeśli wybierze ją, będę musiał się z tym pogodzić.
Oczami Niall'a
Poczułem u siebie w pokoju, zapach moich ulubionych kurczaczków z Nando's. Od razu się obudziłem. Gdy otworzyłem oczy, nade mną stała rozpromieniona Alie. A w ręce miała torbę z mojej ulubionej restauracji.
- Hej kotku. Tak słodko spałeś. Harry był taki miły i wpuścił mnie do Ciebie. Chyba jest jedyną osobą w tym domu która wstała z łóżka. Mam tu dla ciebie śniadanie, ale najpierw chcę buziaka na przywitanie. - powiedziała chowając reklamówkę za plecy, a drugą ręką wskazywała na polik.
- Wiesz co, jakoś nie jestem głodny, ale dziękuje. - powiedziałem, przeciągając się.
- No wiesz ty co, ja tu się fatyguję i idę z rana do Nando's. Przychodzę do Ciebie, aby zrobić ci niespodziankę. A ty tak mnie witasz? Nie no dziękuje. - odparła ze smutną miną.
- Oj no przepraszam Cię. Chodź tu do mnie. - Wstałem, rozszerzając ramiona aby ją przytulić. Nie chciałem jej zrobić przykrości. A po za tym, nie wiedziałem, jak z nią zerwać aby jej nie zranić. Tej nocy dużo myślałem i stwierdziłem, że nic do niej nie czuję.
*Kilka dni później*
Oczami Harry'ego.
Każdego dnia przychodziła do nas ta upierdliwa Alie. Tak upierdliwa, bo cały czas strasznie lepiła się do Niall'a. Robiła dla niego wszystko, śniadania, obiady, kolacje. Czasami zostawała na noc. Minęło już kilka dni po naszej rozmowie, miał czas na zastanowienie się. Ale stwierdziłem, że odpowiedź jest jednoznaczna, wybrał ją. Od naszej rozmowy, nie zamieniłem z nim ani słowa. Oddaliliśmy się od siebie, czyli, że nawet nie możemy być przyjaciółmi. Po prostu teraz łączył nas tylko zespół i nic więcej. Na szczęście nie mamy żadnej trasy koncertowej, wywiady mamy rzadko więc no. Szedłem na górę, na korytarzu koło drzwi do pokoju Irlandczyka, zauważyłem ich. Wymieniali się właśnie śliną, że tak powiem. Zrobiło mi się przykro. Przeszedłem koło nich jakby niby nic. Ale miałem pełno łez w oczach. Wszedłem do mojego pokoju, trzaskając drzwiami. Po chwili ktoś zapukał pytając się, czy może wejść. Poznałem ten głos, był to głos Horana.
- Nie chce mi się rozmawiać. - krzyknąłem, a łzy pociekły mi po policzkach.
-Owszem mamy- usłyszałem jak drzwi się uchylają.
- Chciałem ci powiedzieć co zadecydowałem. - powiedział Niall, wchodząc do mojego pokoju.
- Wiesz, nie musisz się wysilać. Wiem co zadecydowałeś. - odparłem.
- A to niby skąd? - spytał ze zdziwieniem.
- Trudno się nie domyślić, widzę jak kochasz Alie. Przed chwilą się całowaliście - odparłem, czułem jak łzy cisną mi się do oczu.
- To był nasz ostatni pocałunek Harreh. Właśnie jej powiedziałem, że nic do niej nie czuje. - odparł, po czym usiadł koło mnie na łóżko.
- Że niby co? - zapytałem zszokowany, unosząc głowę. Nasze spojrzenia się spotkały.
- Że niby to. - odparł, po czym złączył nasze usta w pocałunku.
Tutaj mój twitter, jakby jakieś pytania były : @Lovemydreams1
A więc miłego czytania :)
Oczami Harry'ego
Poszedłem do swojego pokoju. Zastanawiałem się w tym momencie, czy dobrze zrobiłem, że powiedziałem całą prawdę Irlandczykowi. Chociaż po chwili zastanowienia, stwierdziłem, że jest mi jakoś lżej teraz na sercu. Nic dziwnego, że zareagował tak jak zareagował. Rozumiem go, jest w szoku. Na pewno nie spodziewał się tego co mu powiedziałem. Dam mu parę dni na zastanowienie się nad tym wszystkim. Następnie spróbuje z nim porozmawiać. Mam nadzieję, że chociaż będzie chciał spróbować. Jeśli nie, to zostaniemy przyjaciółmi. Nie chcę go stracić. Jeżeli nie będzie chciał ze mną być, to szkoda, ale wolę mieć go przy sobie jako przyjaciela niż w ogóle. Poszedłem pod prysznic, aby się trochę odświeżyć. Po czym rzuciłem się na łóżko, włożyłem do uszu słuchawki. Telefon schowałem pod poduszkę, zacząłem słuchać muzyki. Tylko tak mogłem się odprężyć po tym całym dniu. Nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem.
Oczami Niall'a
Leżałem na łóżku i zastanawiałem się nad tym co powiedział mi loczek. Nigdy w życiu nie miałem takiej mieszanki uczuć oraz myśli, tak jak teraz. Jeszcze dzisiaj rano byłem pewny, że czuje coś do Alie. A teraz? Harry wyznaje mi miłość i wszystko się komplikuje. Pomyśleć, że jeszcze niedawno to mi wydawało się, że go kocham. Myślałem, że mi przeszło. Chociaż teraz nie wiem, czy mi przeszło czy nie. On tak zajebiście całuje. Podobało mi się i to bardzo. Ale co z Alie? Nic poważnego z nią nie było. Ale nie chcę aby pomyślała sobie, że była tylko panienką na jedną noc. Nie jestem takim chamem. Nie wiem, po prostu nie wiem co teraz robić. Nie wiem czy mogę zostać gejem albo Bi. A po drugie, co by się działo gdyby ludzie dowiedzieli się, że ja i Harry jesteśmy razem. Połowa fanów by była za naszym związkiem, a druga połowa by nas hejtowała. Nie chcę narażać naszego zespołu na takie coś. W ogóle menadżerowie by się nie zgodzili, na nasz związek. Byśmy musieli się ciągle kryć, co by było trudne. Kiedy na każdym kroku chodzą za nami fotoreporteży fani itd. Jedyne miejsce gdzie mamy trochę prywatności to nasz dom.
Oczami Harry'ego
Obudziłem się wypoczęty jak nigdy. Wstałem z łóżka i poszedłem do salonu obejrzeć coś w telewizji. Po drodze zahaczyłem o kuchnie, wziąłem coś do jedzenia i udałem się do salonu. Szukając w telewizji, jakiegoś filmu który można by było obejrzeć, zadzwonił nagle ktoś do drzwi. Poszedłem otworzyć, za drzwiami ujrzałem Alie.
- Cześć Harry. Jest Niall? - powiedziała z szerokim uśmiechem.
-Yyy. No chyba jest, zobacz u niego w pokoju, chyba śpi.- powiedziałem z niechęcią, ale żeby nic nie zauważyła wymusłem na twarzy uśmiech. Byłem o nią zazdrosny,ale wpuściłem ją do domu.
-No to dobrze, bo po drodze wskoczyłam do Nando's i kupiłam mu trochę jedzenia. Będzie miał świetną pobudkę. - powiedziała wymachując mi siatką z Nando's przed twarzą.
- Zapewne się ucieszy. - odpowiedziałem, znowu wymuszając uśmiech. Udała się do góry do pokoju Niallera. A ja powróciłem do salonu, z popsutym humorem. Musiała mi od rana popsuć humor. Teraz zapewne do góry, się miziają bo Niall ucieszył się tym żarciem z Nando's. Na samą myśl budziła się we mnie zazdrość i złość. Ale nic nie mogłem zrobić. Wybór należy do niego. Jeśli wybierze ją, będę musiał się z tym pogodzić.
Oczami Niall'a
Poczułem u siebie w pokoju, zapach moich ulubionych kurczaczków z Nando's. Od razu się obudziłem. Gdy otworzyłem oczy, nade mną stała rozpromieniona Alie. A w ręce miała torbę z mojej ulubionej restauracji.
- Hej kotku. Tak słodko spałeś. Harry był taki miły i wpuścił mnie do Ciebie. Chyba jest jedyną osobą w tym domu która wstała z łóżka. Mam tu dla ciebie śniadanie, ale najpierw chcę buziaka na przywitanie. - powiedziała chowając reklamówkę za plecy, a drugą ręką wskazywała na polik.
- Wiesz co, jakoś nie jestem głodny, ale dziękuje. - powiedziałem, przeciągając się.
- No wiesz ty co, ja tu się fatyguję i idę z rana do Nando's. Przychodzę do Ciebie, aby zrobić ci niespodziankę. A ty tak mnie witasz? Nie no dziękuje. - odparła ze smutną miną.
- Oj no przepraszam Cię. Chodź tu do mnie. - Wstałem, rozszerzając ramiona aby ją przytulić. Nie chciałem jej zrobić przykrości. A po za tym, nie wiedziałem, jak z nią zerwać aby jej nie zranić. Tej nocy dużo myślałem i stwierdziłem, że nic do niej nie czuję.
*Kilka dni później*
Oczami Harry'ego.
Każdego dnia przychodziła do nas ta upierdliwa Alie. Tak upierdliwa, bo cały czas strasznie lepiła się do Niall'a. Robiła dla niego wszystko, śniadania, obiady, kolacje. Czasami zostawała na noc. Minęło już kilka dni po naszej rozmowie, miał czas na zastanowienie się. Ale stwierdziłem, że odpowiedź jest jednoznaczna, wybrał ją. Od naszej rozmowy, nie zamieniłem z nim ani słowa. Oddaliliśmy się od siebie, czyli, że nawet nie możemy być przyjaciółmi. Po prostu teraz łączył nas tylko zespół i nic więcej. Na szczęście nie mamy żadnej trasy koncertowej, wywiady mamy rzadko więc no. Szedłem na górę, na korytarzu koło drzwi do pokoju Irlandczyka, zauważyłem ich. Wymieniali się właśnie śliną, że tak powiem. Zrobiło mi się przykro. Przeszedłem koło nich jakby niby nic. Ale miałem pełno łez w oczach. Wszedłem do mojego pokoju, trzaskając drzwiami. Po chwili ktoś zapukał pytając się, czy może wejść. Poznałem ten głos, był to głos Horana.
- Nie chce mi się rozmawiać. - krzyknąłem, a łzy pociekły mi po policzkach.
-Owszem mamy- usłyszałem jak drzwi się uchylają.
- Chciałem ci powiedzieć co zadecydowałem. - powiedział Niall, wchodząc do mojego pokoju.
- Wiesz, nie musisz się wysilać. Wiem co zadecydowałeś. - odparłem.
- A to niby skąd? - spytał ze zdziwieniem.
- Trudno się nie domyślić, widzę jak kochasz Alie. Przed chwilą się całowaliście - odparłem, czułem jak łzy cisną mi się do oczu.
- To był nasz ostatni pocałunek Harreh. Właśnie jej powiedziałem, że nic do niej nie czuje. - odparł, po czym usiadł koło mnie na łóżko.
- Że niby co? - zapytałem zszokowany, unosząc głowę. Nasze spojrzenia się spotkały.
- Że niby to. - odparł, po czym złączył nasze usta w pocałunku.
wtorek, 23 października 2012
Rozdział 6 ,, To już robi się chore, wyjaśnij mi to wszystko"
No to jest kolejny rozdział. W nocy naszła mnie wena, pisałam to o 1 w nocy. Także, dodaje go tak szybko, bo zawsze musieliście długo czekać na rozdziały. Teraz będą one co kilka dni, chcę jak najszybciej skończyć to opowiadanie. Bo mało osób to czyta. Po co mam się męczyć, starać, by było jak najlepiej jak nikt tego nie docenia i nawet głupiego komentarza nie może dodać? Nie wiem, to bezsensu. Oczywiście chcę podziękować każdej osobie , tym którym dodali tutaj kilka słów od siebie chociaż raz. Dziękuje<3 Wiem, teraz sobie myślicie " Ale ona nadaje z tymi komentarzami". Ale na prawdę, nawet nie macie pojęcia jak się cieszę, jak widzę, że ktoś dodał nowy komentarz. Dzięki temu wiem co o tym myślicie, daje mi to natchnienie, wiem jakie robię błędy no i wiem mniej więcej ile osób to czyta. Dobra już wam nie truję, mam nadzieję, że spodoba wam się ten rozdział <3 Mój twitter : @Lovemydreams1
Oczami Niall'a
Właśnie byłem odprowadzić Alie do domu, mieszkała narazie u Ed'a. Cały dzień miło z nią spędziłem, oczywiście nie obyło się bez pójścia do Nando's . Wracałem do domu, na dworze było już ciemno i chłodno. Wszedłem do domu. Zawiesiłem swoją kurtkę na wieszaku, który znajdował się obok drzwi wejściowych. Poszedłem do kuchni po jakąś przekąskę i udałem się do swojego pokoju. Położyłem się na łóżku, wziąłem laptopa ze swojej szafki nocnej i wszedłem na chwilę na twittera. Oczywiście do sieci zdążyły wyjść już zdjęcia z dzisiejszego dnia spędzonego z Alie. I te nagłówki " Niall Horan z piękną dziewczyną, czyżby w końcu znalazł sobie dziewczynę?". Nagle do mojego pokoju ktoś wszedł. W drzwiach ujrzałem Harry'ego, dziwnie się zachowywał.
- No cześć, piękny blondynku. Przyszedłem coś ci powiedzieć, albo nie. Może poruchamy się, tak jak zeszłej nocy to robiłeś z Alie - powiedział,śmiejąc się.
-Harry? Co? Odbiło ci? Co ty piłeś? Idź spać. - powiedziałem, marszcząc brwi.
- Nie, nic nie piłem. Niall kocham cię, bądź ze mną proszę. - powiedział, podchodząc do mnie. Ja siedziałem na łóżku, patrząc się na niego jak na idiotę.
- Co? Harry bełkoczesz coś, nawet sam nie wiesz co mówisz. Idź się połóż spać. - parsknąłem śmiechem.
- Ale to jest prawda. Nigdzie nie idę. Dzisiaj śpię z tobą przystojniaku. - odparł, rozbierając się.
- Harry, przestań się rozbierać. - powiedziałem, nagle coś wypadło mu z kieszeni spodni. Podniosłem to. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom.
- Cholera Harry. Co to jest? Narkotyki? Ty to brałeś? Dlaczego? Ogłupiałeś? - zadawałem tyle pytań.Przeraziłem się. Ale po chwili namysłu stwierdziłem, że to bez sensu. On i tak mnie nie słuchał. Dzisiaj się od niego niczego nie dowiem. Zaczął coś gadać, o jakimś chomiku i śpiewać Justina Biebera piosenki. Idź spać! Chodź zaprowadzę cię do pokoju. - krzyknąłem, i wziąłem go pod ramię.
- Zostaw mnie kochanie. Dzisiaj śpię kurwa z tobą. Niall! Ja cię kocham od dłuższego czasu. Nie rób mi tego nie zostawiaj mnie. - wyrwał mi się i położył się do mojego łóżka.
- Styles, nie denerwuj mnie. Ja nie będę z tobą spać.
-No jasne! Ty wolisz tą, kurwa jak tam jej jest? Abby? Ashley? Chuj ci wie, ale wolisz ją. Teraz masz tu być ze mną. - pociągnął mnie za rękę, co spowodowało, że upadłem na niego i leżałem teraz na nim na łóżku. Cholera skąd on ma tyle siły? Nasze twarze dzieliły milimetry. Nagle pocałował mnie, a ja wcale nie wyrwałem się. Całował tak delikatnie, w końcu odwzajemniłem pocałunek. Całowaliśmy tak się jakoś chwilę. W końcu przerwałem.
- Jednak też na mnie lecisz! - krzyknął Harry i zaczął się głośno śmiać.
- Cicho już bądź! Zaraz obudzisz wszystkich. - zatknąłem mu twarz ręką.
- No dobrze. Ale pamiętaj kocham cię. I mam pytanie? - zapytał Hazza
- Jakie?
- Jeżeli nie chcesz się ze mną pieprzyć, to pocałujesz mnie i kupisz mi kotka? - zapytał znowu głośno się śmiejąc.
- A jak cię pocałuję i obiecam, że kupię ci kotka, to zamkniesz się w końcu i pójdziesz spać?
- Jeżeli będziesz spać obok mnie i mnie przytulisz. - powiedział oblizując usta.
- Umowa stoi. - zgodziłem się na to, chciałem aby już to się skończyło. Chwilę się zastanawiałem, czy aby na pewno mam go pocałować. Ale stwierdziłem, że nic i tak rano nie będzie pamiętał. Hazza już się niecierpliwił, więc pocałowałem go najdelikatniej jak potrafiłem, do gry weszły nasze języki. Po namiętnym pocałunku, wskoczyłem pod kołdrę obok Harry'ego.
- Pamiętaj Niall, kocham cię nie jako przyjaciela, jesteś dla mnie kimś więcej. I pamiętaj kurwa o kocie - powiedział, patrząc mi prosto w oczy. Zachichotał, po czym zasnął wtulony w mój tors. Oparłem brodę o jego głowę, czułem zapach jego włosów. Chwilę tak myślałem i zastanawiałem się, czemu on wziął te narkotyki. Co mu odbiło, żeby przyjść do mnie. Ciągle powtarzać mi, że mnie kocha. No i na dodatek, całowaliśmy się aż dwa razy. Nie powiem, bo spodobało mi się to. Szczerze mówiąc, całował lepiej niż Alie. Ale nie mogę z nim przecież być. Mam zostać gejem? A co z Alie? Przygoda na jedną noc? Nie! On wziął te narkotyki i nie wiedział co robi. Rano będzie pewnie tak jak zawsze.
Oczami Harry'ego.
Obudziłem się rano, przetarłem oczy. Gdzie ja byłem? W pokoju Niall'a? Wtulony w niego? On słodko spał. O co tu chodzi? Próbowałem sobie przypomnieć co się wczoraj zdażyło, ale ostatnie co pamiętam to tylko wc i ten narkotyk. Po chwili obudził się Niall.
- Nie śpisz już Harry? To nawet dobrze bo musimy porozmawiać. - powiedział, przeciągając się.
- Dobrze. Na początek może, co ja robię w twoim łóżku? - zapytałem.
- Od czego zacząć? Może od tego, że przyszedłeś do mnie wieczorem, totalnie yyy... naćpany? Tak naćpany. Jakieś proszki wypadły ci z kieszeni kiedy się rozbierałeś.
- Rozbierałem? - przerwałem mu, robiąc minę typu WTF?
- Tak,spokojnie to nie to o czym myślisz, rozebrałeś sie tylko do bokserek. Powstrzymałem cię. Czemu to wziąłeś? Czemu ostatnio tak dziwnie się zachowujesz? Czemu mnie unikasz? Czemu mówiłeś takie rzeczy wczoraj? Pewnie przez narkotyki. - mówił ze złością, to ostatnie powiedział trochę ciszej, raczej do siebie.
- A co mówiłem? - zapytałem.
- Że mnie kochasz, że chcesz się ze mną pieprzyć. A potem... - przerwał.
- Co potem?
- Całowaliśmy się znowu! To już robi się chore, wyjaśnij mi to wszystko. Ale szczerze! Bo mam już dość. - krzyknął Niall.
- No dobrze. - powiedziałem poprawiając loki które opadały mi na czoło. Zastanawiałem się czy powiedzieć mu prawdę, aż w końcu stwierdziłem, że powiem. Najwyżej, weźmie mnie za jakiegoś geja.
Tylko mi nie przerywaj dopóki nie skończę - powiedziałem.
-Okay. -odparł, dając mi znak, że mogę zaczynać.
-Słuchaj Niall, od jakiegoś czasu... a nawet od początku, od kiedy cię ujrzałem... Wiedziałem, że jesteś wyjątkowy. Na początku myślałem, że zgłupiałem że mi się wydaje. Ale zakochałem się w tobie! Wiem, to dziwne. Pewnie weźmiesz mnie za jakiegoś zboczeńca, geja czy coś. Ale no ja już tak dalej nie mogę. To co mówiłem wczoraj to prawda, to że cie kocham. Unikam cię bo ostatnio w parku, zrobiłeś mi nadzieje. A potem nakrzyczałeś na mnie. Ty też mnie unikałeś. Wziąłem te narkotyki bo.. bo miałem już dość. Znalazłeś sobie dziewczynę Wasze jęki w nocy, wiesz jak ja się czułem? Potem w kuchni, jak na was patrzyłem to serce mi pękało. I to nie tak, że nie cieszyłem się z twojego szczęścia, tylko po prostu no wiesz.. Bolało mnie to trochę. Teraz już wiesz. I nie musisz się tym przejmować. Dam ci czas do przemyślenia moich słów. Chcę dla Ciebie jak najlepiej, bo... bo cię kocham. Zrozumiem jeżeli chcesz być szczęśliwy z Alie czy z kimś innym, nie ze mną. Ale pamiętaj o mnie zawsze. Nie chcę aby to wpłynęło na naszą przyjaźń, po prostu chcę być z tobą szczery. Nie chcę w sobie już tego dusić. To koniec, wiesz już wszystko. Teraz mogę odejść, dać ci spokój. Tylko powiedz coś. - powiedziałem wszystko prosto z serca, po moim policzku poleciało kilka łez, Irlandczyk patrzył się na mnie jak słup. Słuchał każde moje słowo uważnie. Widać, że go zatkało. Niall? Powiedz coś. Proszę. - powiedziałem, patrząc w jego niebieskie tęczówki.
- Ha.. Harry? - wykrztusił, jąkając się.
-Tak?
- Proszę cię wyjdź! Zostaw mnie samego! - powiedział, ze łzami w oczach. Posłuchałem go, wyszedłem.
Oczami Niall'a
Właśnie byłem odprowadzić Alie do domu, mieszkała narazie u Ed'a. Cały dzień miło z nią spędziłem, oczywiście nie obyło się bez pójścia do Nando's . Wracałem do domu, na dworze było już ciemno i chłodno. Wszedłem do domu. Zawiesiłem swoją kurtkę na wieszaku, który znajdował się obok drzwi wejściowych. Poszedłem do kuchni po jakąś przekąskę i udałem się do swojego pokoju. Położyłem się na łóżku, wziąłem laptopa ze swojej szafki nocnej i wszedłem na chwilę na twittera. Oczywiście do sieci zdążyły wyjść już zdjęcia z dzisiejszego dnia spędzonego z Alie. I te nagłówki " Niall Horan z piękną dziewczyną, czyżby w końcu znalazł sobie dziewczynę?". Nagle do mojego pokoju ktoś wszedł. W drzwiach ujrzałem Harry'ego, dziwnie się zachowywał.
- No cześć, piękny blondynku. Przyszedłem coś ci powiedzieć, albo nie. Może poruchamy się, tak jak zeszłej nocy to robiłeś z Alie - powiedział,śmiejąc się.
-Harry? Co? Odbiło ci? Co ty piłeś? Idź spać. - powiedziałem, marszcząc brwi.
- Nie, nic nie piłem. Niall kocham cię, bądź ze mną proszę. - powiedział, podchodząc do mnie. Ja siedziałem na łóżku, patrząc się na niego jak na idiotę.
- Co? Harry bełkoczesz coś, nawet sam nie wiesz co mówisz. Idź się połóż spać. - parsknąłem śmiechem.
- Ale to jest prawda. Nigdzie nie idę. Dzisiaj śpię z tobą przystojniaku. - odparł, rozbierając się.
- Harry, przestań się rozbierać. - powiedziałem, nagle coś wypadło mu z kieszeni spodni. Podniosłem to. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom.
- Cholera Harry. Co to jest? Narkotyki? Ty to brałeś? Dlaczego? Ogłupiałeś? - zadawałem tyle pytań.Przeraziłem się. Ale po chwili namysłu stwierdziłem, że to bez sensu. On i tak mnie nie słuchał. Dzisiaj się od niego niczego nie dowiem. Zaczął coś gadać, o jakimś chomiku i śpiewać Justina Biebera piosenki. Idź spać! Chodź zaprowadzę cię do pokoju. - krzyknąłem, i wziąłem go pod ramię.
- Zostaw mnie kochanie. Dzisiaj śpię kurwa z tobą. Niall! Ja cię kocham od dłuższego czasu. Nie rób mi tego nie zostawiaj mnie. - wyrwał mi się i położył się do mojego łóżka.
- Styles, nie denerwuj mnie. Ja nie będę z tobą spać.
-No jasne! Ty wolisz tą, kurwa jak tam jej jest? Abby? Ashley? Chuj ci wie, ale wolisz ją. Teraz masz tu być ze mną. - pociągnął mnie za rękę, co spowodowało, że upadłem na niego i leżałem teraz na nim na łóżku. Cholera skąd on ma tyle siły? Nasze twarze dzieliły milimetry. Nagle pocałował mnie, a ja wcale nie wyrwałem się. Całował tak delikatnie, w końcu odwzajemniłem pocałunek. Całowaliśmy tak się jakoś chwilę. W końcu przerwałem.
- Jednak też na mnie lecisz! - krzyknął Harry i zaczął się głośno śmiać.
- Cicho już bądź! Zaraz obudzisz wszystkich. - zatknąłem mu twarz ręką.
- No dobrze. Ale pamiętaj kocham cię. I mam pytanie? - zapytał Hazza
- Jakie?
- Jeżeli nie chcesz się ze mną pieprzyć, to pocałujesz mnie i kupisz mi kotka? - zapytał znowu głośno się śmiejąc.
- A jak cię pocałuję i obiecam, że kupię ci kotka, to zamkniesz się w końcu i pójdziesz spać?
- Jeżeli będziesz spać obok mnie i mnie przytulisz. - powiedział oblizując usta.
- Umowa stoi. - zgodziłem się na to, chciałem aby już to się skończyło. Chwilę się zastanawiałem, czy aby na pewno mam go pocałować. Ale stwierdziłem, że nic i tak rano nie będzie pamiętał. Hazza już się niecierpliwił, więc pocałowałem go najdelikatniej jak potrafiłem, do gry weszły nasze języki. Po namiętnym pocałunku, wskoczyłem pod kołdrę obok Harry'ego.
- Pamiętaj Niall, kocham cię nie jako przyjaciela, jesteś dla mnie kimś więcej. I pamiętaj kurwa o kocie - powiedział, patrząc mi prosto w oczy. Zachichotał, po czym zasnął wtulony w mój tors. Oparłem brodę o jego głowę, czułem zapach jego włosów. Chwilę tak myślałem i zastanawiałem się, czemu on wziął te narkotyki. Co mu odbiło, żeby przyjść do mnie. Ciągle powtarzać mi, że mnie kocha. No i na dodatek, całowaliśmy się aż dwa razy. Nie powiem, bo spodobało mi się to. Szczerze mówiąc, całował lepiej niż Alie. Ale nie mogę z nim przecież być. Mam zostać gejem? A co z Alie? Przygoda na jedną noc? Nie! On wziął te narkotyki i nie wiedział co robi. Rano będzie pewnie tak jak zawsze.
Oczami Harry'ego.
Obudziłem się rano, przetarłem oczy. Gdzie ja byłem? W pokoju Niall'a? Wtulony w niego? On słodko spał. O co tu chodzi? Próbowałem sobie przypomnieć co się wczoraj zdażyło, ale ostatnie co pamiętam to tylko wc i ten narkotyk. Po chwili obudził się Niall.
- Nie śpisz już Harry? To nawet dobrze bo musimy porozmawiać. - powiedział, przeciągając się.
- Dobrze. Na początek może, co ja robię w twoim łóżku? - zapytałem.
- Od czego zacząć? Może od tego, że przyszedłeś do mnie wieczorem, totalnie yyy... naćpany? Tak naćpany. Jakieś proszki wypadły ci z kieszeni kiedy się rozbierałeś.
- Rozbierałem? - przerwałem mu, robiąc minę typu WTF?
- Tak,spokojnie to nie to o czym myślisz, rozebrałeś sie tylko do bokserek. Powstrzymałem cię. Czemu to wziąłeś? Czemu ostatnio tak dziwnie się zachowujesz? Czemu mnie unikasz? Czemu mówiłeś takie rzeczy wczoraj? Pewnie przez narkotyki. - mówił ze złością, to ostatnie powiedział trochę ciszej, raczej do siebie.
- A co mówiłem? - zapytałem.
- Że mnie kochasz, że chcesz się ze mną pieprzyć. A potem... - przerwał.
- Co potem?
- Całowaliśmy się znowu! To już robi się chore, wyjaśnij mi to wszystko. Ale szczerze! Bo mam już dość. - krzyknął Niall.
- No dobrze. - powiedziałem poprawiając loki które opadały mi na czoło. Zastanawiałem się czy powiedzieć mu prawdę, aż w końcu stwierdziłem, że powiem. Najwyżej, weźmie mnie za jakiegoś geja.
Tylko mi nie przerywaj dopóki nie skończę - powiedziałem.
-Okay. -odparł, dając mi znak, że mogę zaczynać.
-Słuchaj Niall, od jakiegoś czasu... a nawet od początku, od kiedy cię ujrzałem... Wiedziałem, że jesteś wyjątkowy. Na początku myślałem, że zgłupiałem że mi się wydaje. Ale zakochałem się w tobie! Wiem, to dziwne. Pewnie weźmiesz mnie za jakiegoś zboczeńca, geja czy coś. Ale no ja już tak dalej nie mogę. To co mówiłem wczoraj to prawda, to że cie kocham. Unikam cię bo ostatnio w parku, zrobiłeś mi nadzieje. A potem nakrzyczałeś na mnie. Ty też mnie unikałeś. Wziąłem te narkotyki bo.. bo miałem już dość. Znalazłeś sobie dziewczynę Wasze jęki w nocy, wiesz jak ja się czułem? Potem w kuchni, jak na was patrzyłem to serce mi pękało. I to nie tak, że nie cieszyłem się z twojego szczęścia, tylko po prostu no wiesz.. Bolało mnie to trochę. Teraz już wiesz. I nie musisz się tym przejmować. Dam ci czas do przemyślenia moich słów. Chcę dla Ciebie jak najlepiej, bo... bo cię kocham. Zrozumiem jeżeli chcesz być szczęśliwy z Alie czy z kimś innym, nie ze mną. Ale pamiętaj o mnie zawsze. Nie chcę aby to wpłynęło na naszą przyjaźń, po prostu chcę być z tobą szczery. Nie chcę w sobie już tego dusić. To koniec, wiesz już wszystko. Teraz mogę odejść, dać ci spokój. Tylko powiedz coś. - powiedziałem wszystko prosto z serca, po moim policzku poleciało kilka łez, Irlandczyk patrzył się na mnie jak słup. Słuchał każde moje słowo uważnie. Widać, że go zatkało. Niall? Powiedz coś. Proszę. - powiedziałem, patrząc w jego niebieskie tęczówki.
- Ha.. Harry? - wykrztusił, jąkając się.
-Tak?
- Proszę cię wyjdź! Zostaw mnie samego! - powiedział, ze łzami w oczach. Posłuchałem go, wyszedłem.
sobota, 20 października 2012
Rozdział 5 ,,Od patrzenia na tą parę "nowych zakochanych", aż niedobrze się robiło."
No to jest 5 rozdział. Wiem, że bardzo rzadko dodaję, ale ostatnio lekkie zamieszanie jest w moim życiu. Przeprowadzka, przez którą nie miałam internetu jakiś czas. Bardzo przepraszam, że tyle musicie czekać na nowe rozdziały. Obiecuję, że 6 rozdział dodam szybciej. Jeszcze raz przepraszam.
Co do rozdziału to pojawią się sceny +18 więc jeśli nie masz zamiaru tego czytać, proszę o opuszczenie tej strony. Rozdział nie jest długi, mogą się pojawić jakieś błędy. Więc z góry przepraszam. Po prostu nie jestem dobra w pisaniu opowiadań. Skończę to i już więcej nie piszę. Za kilka rozdziałów przewiduję koniec opowiadania. Możecie się ze mną kontaktować na twitterze : @Lovemydreams1
Oczami Niall'a
Przez chwilę patrzeliśmy razem z Alie na drzwi, którymi przed chwilą trzasnął Harry. Byłem zdziwiony, a za razem zły na niego, że przerwał mi tak cudowną chwilę. Alie ma tak delikatne, słodkie wargi.
-Co mu odbiło? Przecież my tylko się...- powiedziała Alie, przerwałem jej pocałunkiem. Nasze języki toczyły teraz walkę.
- Wiesz co może będzie lepiej jak zejdziemy na dół? - przerwała nagle.
- No okay, to chodź piękna. - pomogłem jej wstać z łóżka i zeszliśmy na dół do salonu, gdzie byli wszyscy. Harry, który siedział obok Zayn'a spiorunował mnie złowieszczym spojrzeniem. Nie zwróciłem na to większej uwagi, tylko usiadłem na sofie, pokazując Alie, aby usiadła obok. Polał się alkohol. Wszyscy żartowaliśmy, bawiliśmy się. Harry siedział, próbował żartować, ale był jakiś inny niż zawsze. Co chwila spoglądałem na Alie, była tak seksowna. Na kanapie było trochę ciasno bo wepchnął się do nas Liam, co sprawiło, że Alie ocierała się cały czas o mnie. Wysyłaliśmy sobie słodkie uśmieszki. Nagle Alie przejechała ręką po moim udzie, ciśnienie w moich majtkach wzrosło. Wstała, ciągnąc mnie za rękę.
- Zrobiłam się śpiąca, Niall powiedział, że zaprowadzi mnie do pokoju gościnnego - powiedziała do wszystkich, nie miałem pojęcia o co jej chodzi. Ale nie miałem nic przeciwko. Pożegnaliśmy się z wszystkimi i poszliśmy na górę. Kierowałem się w stronę pokoju gościnnego, lecz Alie stanęła koło drzwi od mojego pokoju.
- Głuptasie ty! Nie wiesz o co mi chodzi? - spytała przegryzając wargę, była pijana.
- Chodź tu do mnie szybko!
Weszliśmy do pokoju, po czym ona rzuciła się na mnie, ostro całując. Już wiedziałem o co jej chodzi, ona też miała na mnie ochotę. Rzuciłem ją na łóżko, leżąc na niej i całując po szyi. Ściągnęła ze mnie koszulkę, ja ściągnąłem jej sukienkę. W mgnieniu oka byliśmy nadzy, teraz to ona leżała na mnie, całowała mnie po torsie, zjeżdżając coraz niżej. Nagle chwyciła mojego kolegę do ręki i poczułem jej mokre wargi na nim. Wyginałem się na wszystkie strony. Chwyciłem ją za głowę pomagając jej ręką, żeby przyspieszyła. Dochodzę! - krzyknąłem licząc na to, że się odsunie, żeby nie wytrysnąć na nią. Lecz doszedłem w jej buzi, połknęła moją spermę, oblizała swoje usta i zaczęła mnie namiętnie całować Dzięki czemu poczułem jak smakuje. Chciałem jej się odwdzięczyć więc, zamieniliśmy się i teraz to ja leżałem na niej. Ssałem jej sutki, zjeżdżałem coraz niżej, bawiłem się jej łechtaczką, po czym wsunąłem w nią dwa palce. Trochę się z nią droczyłem.
- Wejdziesz wreszcie we mnie czy nie? - krzyknęła jęcząc z podniecenia, nie kazałem jej dużej czekać. Wszedłem w nią po woli, co chwilę dodawałem tępa, wbijała paznokcie w moje plecy, co jeszcze bardziej mnie podniecało. Jeszcze kilka pchnięć i czułem że dojdę. Doszła razem ze mną Po udanym seksie, położyłem się koło niej, przykryliśmy się kołdrą.
- Dziękuje, to był mój najlepszy seks tygrysie. - powiedziała całując mnie lekko w usta.
-Ja też dziękuje - powiedziałem, po czym wtuliła się w mój tors i zasnęliśmy Rano wstałem ostrożnie z łóżka aby nie obudzić Alie. Poszedłem pod prysznic, gdy wyszedłem Alie siedziała już ubrana. Podszedłem do niej i namiętnie pocałowałem.
-Jak się spało księżniczko? -zapytałem.
- Bardzo dobrze - powiedziała z wielkim uśmiechem.
-Teraz to musimy zrobić tak, że ja zejdę na dól pierwszy a ty, po mnie tak aby nikt się nie skapnął, ok?- zaproponowałem, nie chciałem aby chłopacy wiedzieli, bo były by głupie żarty i docinki. Alie się zgodziła, więc poszedłem do kuchni, zrobić coś do jedzenia. Okazało się, że wszyscy słyszeli nas podczas seksu. Byliśmy za głośni, no i się stało. Chłopacy pytali się jak było, a Lou który wrócił od El z samego rana, marudził, że żałuje że go nie było w domu bo też chciałby słyszeć jak słodki, grzeczny Horanek uprawia seks. Po chwili, Alie weszła do kuchni.
- Cześć chłopacy! Jak się spało? Ja się wyspałam jak nigdy. - powiedziała jeszcze nie wiedziała, że wszyscy wiedza co wczoraj działo się w moim pokoju.
- No na pewno, to jaki on jest? - spytał Zayn, śmiejąc się.
- Co? Kto? - zapytała zszokowana.
- No nasz Horanek. Jaki jest w łóżku? Wszystko słyszeliśmy, to znaczy oni słyszeli bo mnie nie było. - powiedział Lou robiąc smutną minę. Alie się zaczerwieniła. Po chwili wszedł Harry.
- A co tu takie zebranie? - zapytał, marszcząc brwi.
- Właśnie czekamy aż Alie nam odpowie jaki Niall jest w łóżku. Pewnie slyszałeś w nocy ich jęki- odpowiedział Liam.
- Dziwne żebym nie słyszał. Mam obok niego pokój. - powiedział ze złością Harry.
- No to jaki on jest? Czekamy na odpowiedź. - ciągnął temat Lou.
- Jest zajebisty, żałujcie że nie macie takiego partnera. - odpowiedziała podchodząc do Nialla, dając mu buziaka w polik, po czym Horan ją objął w pasie, wytykając na nas wszystkich język.
- Nie żałuje, bo nie jestem gejem. A po za tym mam zajebistą partnerkę i dobra jest w te klocki - powiedział Lou śmiejąc się.
Oczami Harry'ego
Byłem nieźle wkurwiony, pomyśleć, że to ja mógłbym być na jej miejscu, a nie jestem. On woli ją, on nawet nie wie jak ja się czułem w tamtym momencie. Wyszedłem z kuchni i udałem się do mojego pokoju.Od patrzenia na tą parę "nowych zakochanych", aż niedobrze się robiło. Tak wiem, powinienem się cieszyć, że mój przyjaciel jest szczęśliwy, ale ja go kochałem. A teraz jest wszystko stracone, on ma tą zdzirę Ze mną nigdy nie będzie. Wkurwiłem się i poszedłem na miasto.. Cały dzień siedziałem w jakimś tam parku w Londynie, wszędzie na około jakieś szczęśliwe pary. Miałem dość. Ściemniało się już, więc szedłem gdzieś dalej w miasto. Przechodziłem koło jakiegoś klubu, więc stwierdziłem, że wejdę, zabawię się z jakąś panienką i pójdę do domu. Podszedłem do baru zamówiłem sobie drinka na rozluźnienie i usiadłem na krześle degustując się alkoholem. Nagle podszedł jakiś koleś do mnie.
- Widzę, że masz doła. Mam coś dobrego na to, ale to nie tutaj. Chodź za mną.- powiedział odchodząc, stwierdziłem, ze nie szkodzi mi pójść za nim, weszliśmy do męskiego kibla. Wyciągnął z kieszeni jakieś proszki.
- Wybieraj - powiedział.
- Co to jest? - zapytałem.
- Jak to kurwa co ? Narkotyki! Koka jest najlepsza, weźmiesz i zapomnisz o całym świecie.- odpowiedział, wpychając mi to w kieszeń.
- A teraz musisz za to zapłacić, 50 funtów. - dałem mu pieniądze. Chciałem się dzisiaj dobrze zabawić i zapomnieć o wszystkim, a ten proszek mógł mi w tym pomóc. Wszedłem do jednej z kabin WC i zażyłem go.
Co do rozdziału to pojawią się sceny +18 więc jeśli nie masz zamiaru tego czytać, proszę o opuszczenie tej strony. Rozdział nie jest długi, mogą się pojawić jakieś błędy. Więc z góry przepraszam. Po prostu nie jestem dobra w pisaniu opowiadań. Skończę to i już więcej nie piszę. Za kilka rozdziałów przewiduję koniec opowiadania. Możecie się ze mną kontaktować na twitterze : @Lovemydreams1
Oczami Niall'a
Przez chwilę patrzeliśmy razem z Alie na drzwi, którymi przed chwilą trzasnął Harry. Byłem zdziwiony, a za razem zły na niego, że przerwał mi tak cudowną chwilę. Alie ma tak delikatne, słodkie wargi.
-Co mu odbiło? Przecież my tylko się...- powiedziała Alie, przerwałem jej pocałunkiem. Nasze języki toczyły teraz walkę.
- Wiesz co może będzie lepiej jak zejdziemy na dół? - przerwała nagle.
- No okay, to chodź piękna. - pomogłem jej wstać z łóżka i zeszliśmy na dół do salonu, gdzie byli wszyscy. Harry, który siedział obok Zayn'a spiorunował mnie złowieszczym spojrzeniem. Nie zwróciłem na to większej uwagi, tylko usiadłem na sofie, pokazując Alie, aby usiadła obok. Polał się alkohol. Wszyscy żartowaliśmy, bawiliśmy się. Harry siedział, próbował żartować, ale był jakiś inny niż zawsze. Co chwila spoglądałem na Alie, była tak seksowna. Na kanapie było trochę ciasno bo wepchnął się do nas Liam, co sprawiło, że Alie ocierała się cały czas o mnie. Wysyłaliśmy sobie słodkie uśmieszki. Nagle Alie przejechała ręką po moim udzie, ciśnienie w moich majtkach wzrosło. Wstała, ciągnąc mnie za rękę.
- Zrobiłam się śpiąca, Niall powiedział, że zaprowadzi mnie do pokoju gościnnego - powiedziała do wszystkich, nie miałem pojęcia o co jej chodzi. Ale nie miałem nic przeciwko. Pożegnaliśmy się z wszystkimi i poszliśmy na górę. Kierowałem się w stronę pokoju gościnnego, lecz Alie stanęła koło drzwi od mojego pokoju.
- Głuptasie ty! Nie wiesz o co mi chodzi? - spytała przegryzając wargę, była pijana.
- Chodź tu do mnie szybko!
Weszliśmy do pokoju, po czym ona rzuciła się na mnie, ostro całując. Już wiedziałem o co jej chodzi, ona też miała na mnie ochotę. Rzuciłem ją na łóżko, leżąc na niej i całując po szyi. Ściągnęła ze mnie koszulkę, ja ściągnąłem jej sukienkę. W mgnieniu oka byliśmy nadzy, teraz to ona leżała na mnie, całowała mnie po torsie, zjeżdżając coraz niżej. Nagle chwyciła mojego kolegę do ręki i poczułem jej mokre wargi na nim. Wyginałem się na wszystkie strony. Chwyciłem ją za głowę pomagając jej ręką, żeby przyspieszyła. Dochodzę! - krzyknąłem licząc na to, że się odsunie, żeby nie wytrysnąć na nią. Lecz doszedłem w jej buzi, połknęła moją spermę, oblizała swoje usta i zaczęła mnie namiętnie całować Dzięki czemu poczułem jak smakuje. Chciałem jej się odwdzięczyć więc, zamieniliśmy się i teraz to ja leżałem na niej. Ssałem jej sutki, zjeżdżałem coraz niżej, bawiłem się jej łechtaczką, po czym wsunąłem w nią dwa palce. Trochę się z nią droczyłem.
- Wejdziesz wreszcie we mnie czy nie? - krzyknęła jęcząc z podniecenia, nie kazałem jej dużej czekać. Wszedłem w nią po woli, co chwilę dodawałem tępa, wbijała paznokcie w moje plecy, co jeszcze bardziej mnie podniecało. Jeszcze kilka pchnięć i czułem że dojdę. Doszła razem ze mną Po udanym seksie, położyłem się koło niej, przykryliśmy się kołdrą.
- Dziękuje, to był mój najlepszy seks tygrysie. - powiedziała całując mnie lekko w usta.
-Ja też dziękuje - powiedziałem, po czym wtuliła się w mój tors i zasnęliśmy Rano wstałem ostrożnie z łóżka aby nie obudzić Alie. Poszedłem pod prysznic, gdy wyszedłem Alie siedziała już ubrana. Podszedłem do niej i namiętnie pocałowałem.
-Jak się spało księżniczko? -zapytałem.
- Bardzo dobrze - powiedziała z wielkim uśmiechem.
-Teraz to musimy zrobić tak, że ja zejdę na dól pierwszy a ty, po mnie tak aby nikt się nie skapnął, ok?- zaproponowałem, nie chciałem aby chłopacy wiedzieli, bo były by głupie żarty i docinki. Alie się zgodziła, więc poszedłem do kuchni, zrobić coś do jedzenia. Okazało się, że wszyscy słyszeli nas podczas seksu. Byliśmy za głośni, no i się stało. Chłopacy pytali się jak było, a Lou który wrócił od El z samego rana, marudził, że żałuje że go nie było w domu bo też chciałby słyszeć jak słodki, grzeczny Horanek uprawia seks. Po chwili, Alie weszła do kuchni.
- Cześć chłopacy! Jak się spało? Ja się wyspałam jak nigdy. - powiedziała jeszcze nie wiedziała, że wszyscy wiedza co wczoraj działo się w moim pokoju.
- No na pewno, to jaki on jest? - spytał Zayn, śmiejąc się.
- Co? Kto? - zapytała zszokowana.
- No nasz Horanek. Jaki jest w łóżku? Wszystko słyszeliśmy, to znaczy oni słyszeli bo mnie nie było. - powiedział Lou robiąc smutną minę. Alie się zaczerwieniła. Po chwili wszedł Harry.
- A co tu takie zebranie? - zapytał, marszcząc brwi.
- Właśnie czekamy aż Alie nam odpowie jaki Niall jest w łóżku. Pewnie slyszałeś w nocy ich jęki- odpowiedział Liam.
- Dziwne żebym nie słyszał. Mam obok niego pokój. - powiedział ze złością Harry.
- No to jaki on jest? Czekamy na odpowiedź. - ciągnął temat Lou.
- Jest zajebisty, żałujcie że nie macie takiego partnera. - odpowiedziała podchodząc do Nialla, dając mu buziaka w polik, po czym Horan ją objął w pasie, wytykając na nas wszystkich język.
- Nie żałuje, bo nie jestem gejem. A po za tym mam zajebistą partnerkę i dobra jest w te klocki - powiedział Lou śmiejąc się.
Oczami Harry'ego
Byłem nieźle wkurwiony, pomyśleć, że to ja mógłbym być na jej miejscu, a nie jestem. On woli ją, on nawet nie wie jak ja się czułem w tamtym momencie. Wyszedłem z kuchni i udałem się do mojego pokoju.Od patrzenia na tą parę "nowych zakochanych", aż niedobrze się robiło. Tak wiem, powinienem się cieszyć, że mój przyjaciel jest szczęśliwy, ale ja go kochałem. A teraz jest wszystko stracone, on ma tą zdzirę Ze mną nigdy nie będzie. Wkurwiłem się i poszedłem na miasto.. Cały dzień siedziałem w jakimś tam parku w Londynie, wszędzie na około jakieś szczęśliwe pary. Miałem dość. Ściemniało się już, więc szedłem gdzieś dalej w miasto. Przechodziłem koło jakiegoś klubu, więc stwierdziłem, że wejdę, zabawię się z jakąś panienką i pójdę do domu. Podszedłem do baru zamówiłem sobie drinka na rozluźnienie i usiadłem na krześle degustując się alkoholem. Nagle podszedł jakiś koleś do mnie.
- Widzę, że masz doła. Mam coś dobrego na to, ale to nie tutaj. Chodź za mną.- powiedział odchodząc, stwierdziłem, ze nie szkodzi mi pójść za nim, weszliśmy do męskiego kibla. Wyciągnął z kieszeni jakieś proszki.
- Wybieraj - powiedział.
- Co to jest? - zapytałem.
- Jak to kurwa co ? Narkotyki! Koka jest najlepsza, weźmiesz i zapomnisz o całym świecie.- odpowiedział, wpychając mi to w kieszeń.
- A teraz musisz za to zapłacić, 50 funtów. - dałem mu pieniądze. Chciałem się dzisiaj dobrze zabawić i zapomnieć o wszystkim, a ten proszek mógł mi w tym pomóc. Wszedłem do jednej z kabin WC i zażyłem go.
środa, 19 września 2012
Rozdział 4 ,,Nie chciałem, aby chłopacy zauważyli nasze głupie zachowanie w stosunku do siebie. "
Z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy i za to, że tak późno dodaje. Nie ma jeszcze Narry'ego, ale nie chcę aby ich miłość szybko się zaczęła. Zastanawiam się czy nie skończyć pisać tego opowiadania. I tak pewnie nikt tego nie czyta, no może kilka osób. Więc nikomu nie będzie przeszkadzać jak po prostu przestane dodawać rozdziały.Jeżeli czytasz kliknij po boku w ankiecie "czytam", zajmie ci to tylko chwile! Proszę! Właśnie bym zapomniała, jak ktoś chce być informowany o rozdziałach pisać na twitter : @lovemydreams1 .
- Boże człowieku, szukałem cię wszędzie ! Gdzie ty byłeś ? Martwiłem się o ciebie . - spytałem, przytulając przyjaciela.
- Musiałem przemyśleć kilka spraw, a zresztą nie ważne. - powiedział, w moich objęciach.
- A to co przed chwilą powiedziałeś, o tym przyjacielu i to później. To było o mnie ? - zapytałem, patrząc w jego piękne niebieskie tęczówki.
- Nie ważne, zapomnij o tym. Niech będzie tak jak dawniej, po prostu przyjaciele. - mówił patrząc w ziemie.
- Ale przecież powiedziałeś...
- Nie ważne, do cholery Styles ! Zapomnij o tym co mówiłem ! - przerwał mi nagle, krzycząc na mnie. Byłem zdziwiony jego zachowaniem, zawsze był miłym, rozsądnym chłopakiem, śmiejącym się z byle czego. Jego policzki zawsze były lekko czerwone. A teraz ? Teraz wygląda jak chodzący trup.
- Dobra, nie krzycz na mnie ! Chodźmy lepiej stąd, do póki nas jeszcze nikt nie zauważyl, zaraz zlecą się fanki, tłum reporterów. Nie mam zamiaru pokazywać się w takim stanie. - pociągłem przyjaciela za sobą. Całą drogę do domu, nie odzywaliśmy się do siebie ani słowem. Po prostu szliśmy przed siebie, nie zwracając uwagi na nic. Po wejściu do domu, Irlandczyk pobiegł szybko do swojego pokoju. Chcialem zrobić to samo, ale w przedpokoju zatrzymał mnie Liam.
- Gdzie wy byliście, ani ty, ani on, nie odbieraliście telefonu. A w ogóle coś się stało ? Wyglądasz jakoś dziwnie. - zapytał Daddy.
- Ja bylem w sklepie, a po drodze Niall'a spotkałem, telefon mam wyciszony i nie slyszałem. Wszystko w porządku. A teraz pozwól, że pojdę na górę do siebie, bo jakoś źle się czuję. - powiedziałem na jednym oddechu, bo nie chciało mi się gadać i poszedłem do pokoju. Nie zwracając nawet uwagi, czy o coś jeszcze pytał mnie Liam.
Oczami Niall'a
Nie miałem ochoty rozmawiać z loczkiem. Było to bez sensu. Nie mam pojęcia co mnie natknęło, aby mu to powiedzieć. A zresztą nie wiedziałem, że to on. No właśnie, co mnie w ogóle natknęło aby mówić takie rzeczy, nawet nie wiedząc komu ! Miałem mieszane uczucia, nie wiedziałem, czy czuje coś do Harry'ego, czy to tylko przyjaźń. Wszystko jest takie skomplikowane. Ale Harry, nie jest gejem. Jest normalnym człowiekiem, który zdobywa dużo lasek. Więc to jest wykluczone, że z nim kiedykolwiek będę. Muszę to sobie wybić z głowy. Trochę dni musi minąć aby ta sprawa ucichła. Mam nadzieję, że zielonooki szybko o tym zapomni. Było już późno, więc wziąłem szybki prysznic i poszedłem spać.
Oczami Harry'ego
Całą noc nie mogłem spać. Miałem w głowie słowa Irlandczyka, czyżby się we mnie zakochał ? Nie, to nie możliwe. Chciałbym z nim o tym pogadać, ale założe się, że nie będzie chciał. Znowu naskoczy na mnie tak jak wtedy w parku. Zaczęło mi burczeć w brzuchu, spojrzałem na zegarek była 9.00 . Zszedłem na dół do kuchni, wchodząc do kuchni zastałem tam Niall'a . To normalne, on zawsze siedzi w kuchni i coś je. Lecz nie tym razem, tym razem robił sobie kawę, był odwrócony do mnie tyłem, więc nawet nie zauważył, że wszedłem do kuchni.Zdziwiło mnie to. On nigdy o tej porze nie pije kawy, zawsze je nutelle z chlebem, miesza to wszystko z parówkami albo czymś i pije kakao do tego.
- Cześć. Kawa rano ? - spytałem, co sprawiło że Niall drgnął.
- Cześć. No jak widać. - odpowiedział, wziął kawę i wyszedł. Był cały blady, miał wory pod oczami, jakby całą noc nie spał. Zrobilem sobie kanapki i poszedłem do salonu. W salonie siedział Zayn razem z Liam'em .
- Siema chłopaki .
- Cześć stary. Niall jeszcze śpi ? - spytał Liam
- Najwidoczniej tak. - odparłem siadając koło nich na kanapie.
- Włącze jakiś film. - powiedział Zayn.
- Ok, a gdzie Lou ? - zapytałem.
- Poszedł do Eleanor, też jesteśmy zdziwieni, że tak wcześnie do niej poszedł. No ale niech się chłopak nacieszy.
- Aha, no racja. W trakcie oglądania filmu, nawet nie wiedziałem jaki ma tytuł, zadzwonił do mnie Ed Sheeran.
- Chłopaki, Ed dzisiaj wieczorem wpadnie. Powiedział, że przyjdzie z jakąś tam swoją kuzynką, bo oprowadza ją po Londynie i będzie w okolicy.
- Dobra, spoko. Zamówimy jakąś pizze, a jego kuzynkę chętnie poznam . - powiedział Zayn, zadziornie się przy tym uśmiechając.
- Oj, Zayn tobie to tylko jedno w głowie - odparł Liam, uderzając go lekko w głowe.
- Spadaj. Mądry jesteś bo masz dziewczyne, więc nie musisz podrywać żadnych lasek.
- Dobra chłopaki, skonczcie tą sprzeczke. Ja idę po jakieś piwo, chipsy czy coś. Idziecie ze mną? - zapytałem.
- No pójdziemy, idż może po tego żarłoka do góry. Pewnie chętnie pójdzie z nami po jakieś przekąski. - odparł Liam.
- No to Zayn, idź może ty po niego, bo ja jeszcze muszę skorzystać z toalety. - okłamałem ich, ale nie miałem zamiaru narazie rozmawiać z niebieskookim. Zayn przytaknął głową i poszedł do góry, poszedłem do toalety. Wychodząc zobaczyłem chłopaków, którzy czekali już na mnie w przedpokoju. Nie było z nimi Niall'a, odetchnąłem z ulgą. Nie chciałem, aby chłopacy zauważyli nasze głupie zachowanie w stosunku do siebie.
- A gdzie Niall ? - zapytałem, udając zdziwionego.
- Nie idzie z nami, niby się źle czuje. No niby na prawdę, wygląda dziwnie. Ale bardziej mi to wygląda na to, jakby płakał? Nie, to nie możliwe. Chyba, jest chory. - powiedział Zayn, marszcząc brwi. Ja nic nie odpowiedziałem, tylko ruszyłem ramionami na znak, że nie mam pojęcia co się z nim dzieje.
- Potem zobaczymy, co u niego a teraz lecimy szybko do sklepu. - odparł Liam, popędzając nas.
Kupiliśmy to co potrzebne, po drodze napotkaliśmy się na kilka fanek. Oczywiście nie obyło się bez fotoreporterów, którzy chowali się dosłownie wszędzie gdzie popadło. Gdy wrociłyśmy do domu, zanieśliśmy wszystko do kuchni. Chłopacy kazali mi isć porozmawiać z Niall'em, bo stwierdzili, że on bardziej słucha mnie niż ich. Oczywiście miałem sprzeczne zdanie co do tego, ale bez upierania się poszedłem do niego.
- Mogę wejść? - zapytalem pukając do jego drzwi.
- Po co? - zapytał, zachrypniętym głosem.
- Chcę tylko ci coś powiedzieć i sprawdzić czy wszystko okay, chłopacy stwierdzili, że mi się uda wyciągnąć od ciebie o co chodzi. Oczywiście nie sądze tak jak oni, ale nie miałem zamiaru się sprzeczać. To co mam wejść? Czy masz zamiar rozmawiać ze mną przez zamknięte drzwi? - zapytałem, opierając się o drzwi.
- Styles, daj mi spokój! Nic mi nie jest, mam prawo chyba źle się czuć, co nie? - powiedział podniesionym głosem.
- Okay, jak wolisz. Chciałem ci tylko powiedzieć, że Ed przyjdzie niedługo z jakąś swoją kuzynką, więc jak co będziemy w salonie. - powiedziałem szybko i odszedłem, byłem wściekły na irlandczyka. Zszedłem na dół, pomóc chłopakom przy przygotowaniu przekąsek.
- I co ? - zapytali równocześnie, czekając niecierpliwie na odpowiedź. Było widać, że przejmują się blondynem.
- Nic mi nie powiedział, tylko tyle co już wiecie. Czyli, że źle się czuje .
- A zejdzie do nas? - zapytał się Zayn.
- Nie wiem. Zobaczymy. - w tym samym momencie ktoś zadzwonił do drzwi.
- O, pewnie to Ed - odparłem i poszedłem otworzyć. Za drzwiami stał Ed, ze swoja kuzynką. Była piękna, nie była jakaś wychudzona, nie wyglądała jak modelka. Była w sam raz. Miała brązowe włosy z piwnymi oczami i ładny uśmiech. Pewnie gdyby nie to, że jestem zakochany w Niall'u już bym do niej zarywał. Wpuściłem ich do środka, zaprowadziłem do salonu. Chłopacy już tam byli, oprócz Niall'a i Louis'a oczywiście. Ten drugi pewnie świetnie się teraz bawi ze swoją dziewczyną. No to pierwsze piwa się otwożyły, było bardzo zabawnie. Rozmawialiśmy, żartowaliśmy, a kuzynka Ed'a, która nam się przedstawiła jako Alie, okazała się zabawną dziewczyną, nawet słuchała naszej muzyki. Lubiła nasz zespół i znała każdą naszą piosenkę na pamięć. Zayn bardzo do niej się kleił, próbował ją uwieźć, widać było, że nie jest tym zachwycona. Nie wiem dlaczego.
- Wiecie co, muszę do toalety? Gdzie macie toalete? -zapytała Alie .
- Do góry drzwi po prawej. - wytłumaczyłem jej.
Oczami Niall'a
Siedziałem cały czas w pokoju, nie miałem ochoty w ogóle zchodzić na dół. Nie chciałem patrzeć w oczy Harry'emu. Nie miałem na to ochoty wolałem go unikać. Nagle drzwi do mojego pokoju się otworzyły, ujrzałem w nich ciemnooką brunetkę, była piękna.
- kim ty jesteś? - zapytałem ze zdziwieniem.
- Oj przepraszam, pomyliłam drzwi. Miałam iść do toalety. Niezdara ze mnie - powiedziała, słodko się uśmiechając.
- Nie nic się nie stało. - opdarłem, uśmiechając się do niej.
- A co ty tutaj tak sam siedzisz? Nie zejdziesz do nas? - zapytała.
- Nie, nie mam ochoty. Żle się jakoś czuję. - odparłem, spuszczając głowę w dół. Nie lubiłem nigdy kłamać.
- Przestań, myślisz, że ci uwierze? - prychneła.
- Co? - zapytałem zszokowany.
- Widać, że płakałeś. Złamane serce co? Chętnie dotrzymam ci towarzystwa, nie powinieneś być teraz sam. To gadaj kim jest ta szczęściara? - powiedziała, zamykając drzwi i usiadła obok mnie na łóżku.
-Nie nikt taki, po prostu nie mam humoru.
- To ci go poprawie. Jestem Alie, ty to pewnie Niall, słodki irlandczyk - powiedziała podając mi dłoń.
- Tak jestem Niall, miło mi. Słodki? Oj, nie wiem. - powiedziałem, czerwieniąc się. Nie lubiłem, kiedy ktoś dawał mi komplementy. To znaczy lubiłem, ale zawsze mnie zawstydzały. Chwile tak rozmawialiśmy, wygupialiśmy się. Okazało się, że dużo nas łączy. Spodobała mi się.
Oczami Harry'ego
Wszyscy zastanawialiśmy się, co tak długo robi Alie. Postanowiłem, zobaczyć czy wszystko okay, więc poszedłem na górę. Zapukałem do drzwi lazienki, lecz nikogo tam nie było, we wszystkich pokojach było ciemno, tylko u Niall'a się świeciło . Wszedłem do Niall'a bez pukania.
- Niall, nie wiedziałeś może.. - zatkało mnie, to co zobaczyłem, było dla mnie szokiem. Oni się całowali, na jego łóżku. Byłem zazdrosny. Przerwali się całować, popatrzałem złowieszczo na irlandczyka i wyszedłem, trzaskając drzwiami.
sobota, 4 sierpnia 2012
Rozdział 3 ,,Na tej ławce, ostatni raz widziałem się z moim przyjacielem".
Jest już 3 rozdział. Dodałam pomimo tego, że mało było pod poprzednim komentarzy, ale dużo głosów przybyło w ankiecie i za to wam dziękuje. Miło by mi było, gdyby każdy po przeczytaniu dodał komentarz, jakieś uwagi, co mam zmienić, a co jest dobrze. Miłego czytania.!
Oczami Harry'ego
Chciałem wyrwać Niall'owi tą kamerę, ale to by było dziwne. Oglądając film widać było że był zszokowany, nic więcej nie mogłem wyczytać z jego twarzy.
- Co to ma kurwa być ? Wyjdź z mojego pokoju - krzyknął, pokazując palcem na drzwi.
- To nie tak, jak myślisz ! - próbowałem mu wytłumaczyć, że to było przez zakład, lecz on kierując wzrokiem na drzwi, wyrzucił mnie z pokoju. Nie wiedziałem co mam zrobić, widziałem, że był na mnie wściekły, ale przecież to wcale nie była moja wina. Stwierdziłem, że pozwolę mu ochłonąć, a potem pójdę z nim porozmawiać. Teraz miałem tylko nadzieje, aby reszta chłopaków się o tym nie dowiedziała. Przecież w końcu ja odwzajemniłem pocałunek, ale co mogłem innego zrobić ? Już mówiłem, że ten chłopak tak na mnie działa. Nie mogłem zgonić tego na alkohol, bo zbyt dużo wtedy nie wypiłem. To Niall był pijany.
Oczami Niall'a
Leżalem na łóżku i myślałem o całej tej sytuacji. Na filmiku było widać, że to ja zacząłem całować Harry'ego i wyglądało na to, że podobało mi się to. Najbardziej zdziwiło mnie, że loczek, nie odepchnął mnie czy coś, tylko odwzajemnił pocałunek. Ale ja przecież nie mogę być Gejem ani Bi. Przyznam, że kiedyś była jedna sytuacja o której nikt nie wie. To było dawno, jakieś ponad 2 lata temu. Miałem przyjaciela o imieniu Jerry. Był to brunet o zielonych oczach, podobał mi się, po jakimś czasie coś między nami zaiskrzyło. Nie wiem czy to można było nazwać związkiem, czy nie, ale nie zachowywaliśmy się jak przyjaciele. Byliśmy ze sobą znacznie bliżej, lecz pewnego dnia, jego rodzice stwierdzili, że wyprowadzą się do Australii. Załatwili mu tam bardzo dobrą szkołę, sobie pracę i wyjechali. Od tamtego czasu nie mam z nim kontaktu. Brakuje mi go. Ostatnio zacząłem zauważać podobieństwa między nim a Harry'm. Ale to jest niemożliwe, żebyśmy z loczkiem zostali parą, O nie ! Wmawiałem sobie, że to co się zdażyło, stało się przez spożycie zbyt dużej ilości alkoholu.
Oczami Harry'ego.
Zszedłem na dół do kuchni, zrobić sobie herbatę. Usiadłem przy stoliku, czekając na to, aż zagotuje się woda. Nagle do kuchni wszedł Niall. Spojrzał się tylko na mnie na chwile i podszedł do lodówki, po chwili weszli chłopacy.
- OOO.! No to jak tam po upojnej nocy ? - zapytał Lou, razem z resztą chłopaków, czekając na odpowiedź. Spojrzałem się na chłopaków, w ogóle się nie odzywałem, czekałem aż odpowie coś Irlandczyk, bylem pewien, że wszystko wygada lub będzie chciał od razu wyjaśnień.
- Jakiej nocy ? Nic się przecież nie wydarzyło. - odpowiedział Niall i wyszedł z kuchni, patrzyłem na odchodzącego blondynka ze zdziwieniem .
- Czyli się poddaliście ? - zaśmiał się Zayn.
- Zamknij się już ! Ciekawe czy ty byś to zrobił. - odpowiedziałem, zalewając sobie kawę wodą, która właśnie sie zagotowała i wyszedłem z kuchni. Zobaczyłem uchylone drzwi od pokoju Niall'a i coś mnie podkusiło aby tam wejść, niebieskookiego tam nie było. Zapukałem do jego łazienki. Nikt się nie odezwał, więc wszedłem. Tam też go nie było, przeszukałem cały dom, nigdzie go nie było. Zdenerwowałem się. Gdzie on może być? - zadałem sobie pytanie. Zadzwoniłem do niego, ale mial wyłączony telefon. Poszedłem do swojego pokoju, wciagnąłem na siebie moją bluzę z kapturem, który założyłem na głowę, wziąłem swoje Rey Bany, nie chciałem aby fanki mnie rozpoznały. Nie powiedziałem o tym chłopakom, tylko wyszedłem szybko go szukać. Nie chciałem denerwować chłopaków, a nawet nie miałem pojęcia gdzie mam szukać tego słodkiego Irlandczyka, na myśl przychodziło mi tylko Nando's, które było w pobliżu. Poszedłem tam, lecz go nie było. Potem szukałem go po mieście, lecz Londyn jest taki ogromny, że mógł się on znajdować dosłownie wszędzie. Przeszukałem pobliskie parki, restauracje. Nigdzie go nie było. Nie miałem siły już na nic, więc usiadłem w jednym z Londyńskich parków na ławce, oparłem głowę na rękach, które podparłem na nogach i zacząłem płakać. Strasznie martwiłem się o tego głuptasa. Nagle ktoś usiadł koło mnie, słyszałem że również płacze.
- Co się stało ?- usłyszałem zapłakany głos, troche był mi znajomy, ale nie rozpoznałem go, bo również miał kaptur na głowie.
-Nie wiem gdzie jest mój przyjaciel, zniknął. Martwie się o niego. A tobie co się stało ? - nie wiem po co mu to powiedziałem, ale czuje, że potrzebuje wsparcia.
- Wiesz, właśnie w tym parku, na tej ławce, ostatni raz widziałem się z moim przyjacielem, który był strasznie podobny do mojego teraźniejszego przyjaciela. Tylko problem w tym, że pomiędzy mną a nim było coś więcej. Boje się, że do teraźniejszego przyjaciela mogę czuć coś więcej niż przyjaźń, a zwłaszcza po wczorajszej nocy z Harry'm, tym teraźniejszym przyjacielem. Skomplikowane, wiem. - po słowach wypowiedzianych przez chłopaka, zdziwiłem się.
- Niall ? - spytałem spoglądając na niego, ściągnąłem kaptur i okulary przeciwsłoneczne .
- Harry? - teraz ujrzałem jego zapłakaną bladą twarz, z czerwonymi oczami i nosem od płaczu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)